Nasz wierny czytelnik Alfred Krawężnik z Oborników Śląskich nadesłał nam swoje podanie, które uratowało go przed służbą wojskową 30 lat temu, a dziś jest już dziadkiem, ale też chce pomagać młodszym od siebie (tak jak i Joe Monster). Czujemy się zobligowania do zacytowania treści tego historycznego i przełomowego podania:
"DO MINISTRA MSWiA
Katowice 12.02.1970 r.
Mam 24 lata i ożeniłem się z wdową lat 44, która ma 25 letnią córkę. Mój ojciec, który jest wdowcem ożenił się z tą dziewczyną i został moim zięciem, bo to mąż mojej córki. W ten sposób moja pasierbica została moją macochą, bo jest żoną mojego ojca.
Urodził nam się syn, który stał się bratem żony mojego ojca i jego kuzynem i odpowiednio moim wujkiem, bo jest bratem mojej macochy. Mój syn jest teraz moim wujkiem.
Żona mojego ojca też urodziła syna, który został jednocześnie moim bratem, bo jest synem mojego ojca, i jednocześnie moim wujkiem, bo jest też synem córki mojej żony. O ile mąż matki kogokolwiek jest jego ojcem wychodzi na to, że ja jestem ojcem swojej żony i bratem swego syna i w ten sposób jestem swoim własnym dziadkiem.
Proszę Panie Ministrze o rozpatrzenie mojej prośby o demobilizację, bo zgodnie z prawem nie można brać do służby wojskowej jednocześnie syna, ojca i dziadka.
Z nadzieją na Pana zrozumienie, proszę przyjąć Panie
Ministrze zapewnienie o moich najszczerszych zamiarach."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą