Jeśli szukasz tu czegoś z czego można się pośmiać zrywając boki - zawiedziesz się. Natomiast jeśli trafiłeś tu szukając ludzi, którzy niemalże trafili do księgi Darwina - zapraszam. Dzisiejszym bohaterom w komplecie udało się przeżyć, choć były i złamania i zranienia...
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom, których psychika nie jest wypaczona stanowczo odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
JASKÓŁKA
W dawnym czasach, gdy samorządy poczuwały się do utrzymywania lodowisk sztucznych, a zakłady pracy finansowały kluby sportowe, chodziłam do szkółki łyżwiarskiej. Po pewnym czasie treningów osiągnęłam mistrzostwo w trudnej figurze jaskółki (jazda na jednej nodze, druga wysoko z tyłu, głowa dumnie zadarta, ciało tworzy piękny łuk - żaden z uczestników "Gwiazdy tańczą na lodzie" chyba jeszcze tego nie zaprezentował. Pani trenerka uznała, że powinnam tę wzorcową jaskółkę zaprezentować przed wszystkimi grupami, w tym bardziej zaawansowanymi. Pod bandą stanęła kilkudziesięcioosobowa loża zawistnych szyderców, a ja na środku lodowiska rozpędzam się, podnoszę nogę do góry, rozkładam ręce i...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą