Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Największy przypał wycięty rodzicom VIII

45 505  
133   5  
Dzieci i rodzice. Sielska, fajna atmosfera. Do czasu. Nagle jedno słowo dziecka i rodzic chciałby się zapaść pod ziemię... Dziś kilka takich właśnie historyjek...

Rolę główną w historyjkach gra mój młodszy brat.

Dla wyjaśnienia: od lat rodzice mówią do siebie per "misiek". Któregoś dnia wybrali się z około 2 lub 3-letnim wtedy braciszkiem na spacer do parku, podczas którego mamie się wymknęło, co mój brat siedzący w wózku skomentował głośnym, piskliwym głosikiem zwracając się do taty:
"Misiek! Mama "puścioł" bąka!"

Kolejna historia miała miejsce podczas wizyty księdza po kolędzie. Mieliśmy wtedy nową świnkę morską. Ksiądz bardzo sympatyczny i rozmowny, zagaduje:
"O, jaką macie śliczną świnkę!", na co brat (wtedy 5 lat):
"No, kupiliśmy nową, bo Zdzisio zdechł!"
Ksiądz wytrzeszczył oczy. Brat miał oczywiście na myśli poprzednią świnkę, która nazywała się Zdzisio. Jakież było nasze zmieszanie, kiedy okazało się, że księdzu na imię nie inaczej jak Zdzisław...

by adrols91 @

* * * * *

Mój 3-letni synek przechodzi właśnie "wygadany"' okres. Ma odpowiedź na każde pytanie. Któregoś razu, przy spędzie rodzinnym, któraś z cioci zadała mu pytanie:
- Czemu twój tata mówi na ciebie "mój łobuziak" ?
Na co młody:
- Ja jestem łobuziak taty, bo razem puszczamy bąki.

by michaldck @

* * * * *

Zapewniam, że historia jest w 100% prawdziwa i miałem przez to delikatnie mówiąc przewalone. A mianowicie: gdy byliśmy z bratem małymi dziećmi (ciężko mi powiedzieć ile mieliśmy lat, możliwe, że ja ok. 7, a brat o trzy lata mniej). Namówiłem swojego brata, aby włożył palec pomiędzy pośladki, a potem dał tacie do powąchania. Mały, naiwny braciszek oczywiście z wielką radością wykonał moje polecenie. Nigdy nie zapomnę miny i zdenerwowania ojca, gdy niczego się nie spodziewając powąchał palec brata i poczuł raczej mało przyjemny zapach. Niestety brat wygadał, że to ja go do tego namówiłem...

by reset6 @

* * * * *

Będąc w podstawówce pojechałem wraz z nieco starszym kolegą na konno-rowerowy obóz, na którym oczywiście chłonąłem słownictwo i zachowania od tych bardziej "dojrzałych". Po powrocie z obozu, na niedzielnym obiedzie u dziadków opowiadam, jak mi minął wyjazd, w tym dwudniowy rajd konny, podczas którego spaliśmy na sianie pod gołym niebem. Na końcu dodaję:
- I nie wróciła z nami żadna dziewica!
Mama cała czerwona ze wstydu. Próbując ratować sytuację przed dziadkiem, pyta się:
- A ty w ogóle znasz słowa, które używasz? Wiesz kto, to jest dziewica?
- No pewnie! Dziewica, to jest taka laska, co się jeszcze nie ruchała...

by kisiel365

* * * * *

Rzecz działa się na początku lat 90. XX wieku. W kraju panował dziki kapitalizm, a w świeżo dostępnej telewizji satelitarnej MacGyver i Drużyna A. Moi rodzice prowadzili wówczas restaurację. Rodzice starali się układać swój plan zajęć tak, aby zawsze któreś z nich było w domu pełniąc pieczę nad dwoma upiorami w postaci mnie i brata. Przed świętami ukrop w robocie w pewnym momencie wymagał obecności obojga rodziców, więc ci, pozostawiwszy nas pod pieczą sąsiadów (aha!), pojechali hen. Zabawy szybko się znudziły, jednak TVSat dała nam, dzieciakom inspirację. Skoro Hannibal, Buźka, Murdoch i B.A. robili wszędzie rozpiździel, ale nikomu nic się nie działo, ponadto działali w imię dobra - postanowiliśmy wcielić ich działania na grunt domowy. Płonące samoloty (papierowe) latały po całym mieszkaniu uszkadzając przy tym firanki, zasłony i dywan, granaty ze zmywacza do paznokci i saletry w ilości sztuk 2 okazały się skuteczne na tyle, że nie wybuchły w domu, a zasłona dymna z kurzu z worka odkurzacza pozwoliła na szybkie obezwładnienie wyimaginowanego wroga. Wiedząc, że trochę przesadziliśmy, ogarnęliśmy z bratem na ile się dało, ale to nie wystarczyło. Rodzice wrócili do domu ok. 17, na 19 mieli być goście. Początkowo nie podejrzewali, że mieszkanie przez pół dnia było areną zmagań Drużyny A z bardzo złymi ludźmi. "Początkowo" trwało dopóki tata nie podniósł szklanki ze stołu. Cóż się okazało: Stół pod szklanką był bardziej biały niż reszta stołu. To samo z dzbankiem, talerzami. Tata przetarł palcem po meblu. Ujrzał charakterystyczną linię ścieranego kurzu. Zaniepokojony tatko powtórzył czynność w pokoju. W drugim pokoju. W całym mieszkaniu. Już wiecie? "Zasłona dymna" pokryła warstwą kurzu wszystko w mieszkaniu. Meble, ściany, sufit, kwiaty, książki, ubrania, WSZYSTKO! W wigilię, dwie godziny przed przyjściem gości.
Rodzicom udało się posprzątać, jednak po wszystkim byli tak zmęczeni, że nawet nas nie ukarali. Zrobił to Mikołaj, który na ostatniej prostej postanowił przynieść rózgi. Jedyne rózgi w moim i brata życiu.

by Leon @

* * * * *

Gdy miałem 4 latka przyuważyłem, że moja mama (słynąca wtedy z niezwykłej urody) dokleja sobie pasemka włosów w łazience. Głęboko zdziwiony postanowiłem wyjaśnić tę sprawę. Poszliśmy do sklepu, stoimy w dość długiej kolejce do kasy, co drugi mężczyzna patrzy na moją mamę, a wtedy ja na cały głos:
- Mama? A czemu ty se w domu włosy doklejasz?
Cała kolejka ziuuu na moją mamę gapi, a ona buraka zrobiła.
I zupełnie nie rozumiem za co mi zrobiła chryję po wyjściu ze sklepu

by darekw425 @

* * * * *

Za młodu byłem szkodnikiem dość krnąbrnym i pomysłowym, aczkolwiek słuchającym się rodziców. Jako że byłem już dość duży, chyba z 6 lat wtedy miałem, matka postanowiła wrócić do pracy, a ja zostawałem już samemu w domu z włączonymi kreskówkami abym się nie nudził i szkód nie wyrządzał.
Ale jako że byłem dość ufny, otwierałem drzwi przed każdym. Listonoszem, sąsiadami, świadkami Jehowy. No i rodzicielka zaniepokoiła się, gdy któregoś dnia znowu przekazałem jej książeczkę od tychże ostatnich. Porozmawiała ze mną i zakazała otwierać ludziom innym niż rodzice, ciotka, która często nas odwiedzała i zaufaną sąsiadką, która profilaktycznie sprawdzała czy wszystko jest ze mną w porządku.
Z tym, że niedługo potem odwiedził nas rzadko widywany dziadek, który chciał zrobić nam niespodziankę, bowiem mieszkał dosyć daleko. Jako że nie było go na wymienionej liście to został za drzwiami, zza których to rozmawiałem z nim przez ponad półtorej godziny zanim nie pojechał dalej.
Do dziś jest mi to wypominane podczas przeróżnych zjazdów rodzinnych.

by Bohun

* * * * *

Pierwsza historia to mniej więcej w czasie kiedy ledwo umiałam mówić i zamiast chodzić biegałam wokół mamy robiąc siary co nie miara.
Do rzeczy.
Szłam z rodzicielką swoją przez miasto, los chciał, że zawsze, ale to zawsze tego dnia co przechodził obok nas młody i przystojny mężczyzna, ja wyrywałam się mamie i z krzykiem łapałam za nogawkę owego przystojniaka krzycząc "Tata, tata!". Z tego co wiem, zawsze natrafiałam na "samotnych".

Druga historia też mniej więcej w tym samym czasie. Od zawsze mieszkamy niedaleko Policji, toteż często tamtędy chadzałyśmy z rodzicielką. Pewnego dnia postanowiłam wyprzedzić mamuśkę i... wbiegłam na komisariat, wołając na całe gardło "Tatuś, tatuś!". Mama wparowała zaraz po mnie, na jej nieszczęście już upatrzyłam sobie swoją "ofiarę". Tłumaczyła się gęsto i od tej pory raczej chodziłyśmy okrężną drogą.

Trzecia historia to już jako starsza córusia mamusi, całkiem sprawnie mówiłam. Wybrałam się z mamą i starszą siostrą do sklepu, sklep całkiem spory, starsze zajęte pakowaniem do wózka. W pewnym momencie mama zobaczyła jak chowam za kurtkę kisiel (zauważmy fakt, że owego czasu kisiel był dla mnie złem wcielonym). Mama w szoku i pyta co ja robię, że mam natychmiast wszystko jej oddać etc. Ja na to spokojnie odpowiadam:
- Mamo, ale ten pan (wskazałam na jakiegoś gostka) też tak robił. Czemu ja tak nie mogę?
Nie wiem jak skończył się los owego pana, wiem tylko, że w domu czekała mnie bardzo długa rozmowa na temat dobra i zła.

by froda13 @

A może ty też wyciąłeś przypał swoim rodzicom? Podziel się tym klikając w ten link. W temacie maila wpisz - rodzicielski numer.


Oglądany: 45505x | Komentarzy: 5 | Okejek: 133 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało