Ten oto niepozorny robaczek to dorosła forma mszycy Dactylopius Coccus. Z pozoru niczym się on nie różni od tysięcy innych, mniej lub bardziej irytujących, insektów. Pewnie nikt nie zwróciłby na niego specjalnej uwagi gdyby nie Majowie.
Nie znamy dokładnej historii pierwszego kontaktu człowieka z tymże pociesznym stworzeniem, aczkolwiek za całkiem prawdopodobną możemy przyjąć wersję, że pewien Indianin, przechadzający się koło naturalnej plantacji kaktusów, nieopatrznie tę małą pokrakę zgniótł. Wtedy to okazało się, że bebechy insekta są paskudnie czerwone i plamy pozostawionej na indiańskim poncho nie spierze nawet najlepsza z majowych żon...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą