Siedząc od dni dwóch, kompletnie nic nie robiąc i bycząc się na urlopie, przeglądając coraz to większe bzdety w czeluściach internetu, naszło mnie pytanie, pytanie które może z pozoru wydawać się błahe, albo po prostu bez sensowne.
Uspołecznienie.
Czymże jest ów przypadłość?
Jesteśmy zarejestrowani na dziesiątkach portali społecznościowych (tak, tak, JM też do nich należy), z czego to wynika? Do czego dążymy?
Kiedyś przeglądaliśmy internet jedynie w celu zebrania potrzebnych nam informacji, ewentualnie rozrywki, w postaci bardziej czy mniej skąpo ubranych kobiet Teraz, to się zmieniło, odczuliśmy chęć połączenia się ze światem, zbudowanie jakiejś więzi, z ludźmi.. których nawet nie znamy..
Ale to jest fajne!
Dzięki temu zawieramy sporo znajomości, które mogą profitować już realnymi "odczuciami międzyludzkimi". Co więcej socjal media, czy tego chcecie czy nie, tak bardzo się integrują z naszym życiem doczesnym, że teraz nie wyobrażam sobie, latać po setkach różnych serwisach, czy subskrywoać setki RSS'ów z informacji o produkcie, designie, brandzie, czyli tym co mnie kręci, a wystarczy jedno konto na twitterze, czasami kogoś pośledzić na Twarzoksiążce, czy wysłuchać podcastów.
Może napiszecie że to jeden wielki Bullshit i złooooo, ale ja tak nie uważam. Obecnie powinno się budować dobrą otoczkę wokół własnej osoby i ją promować. W ten czy inny sposób, a dlaczego nie korzystać z dodatkowych przywilejów? Czy social media są naprawdę takie złe i jak większość - która de facto, podąża modzie - już bojkotuje?
Nagonki typu: Nie używam FB, Twittera, Blipa NK, JM, i setek innych społecznościówek, bo są be, zbyt mainstreamowe, mają je wszyscy, tam nic nie ma, ogłupiacze etc. to jedynie - moim rzecz jasna zdaniem - niewiedza na temat tych technologii, i nieumiejętność ich wykorzystania do właściwych celów.
Uspołecznienie.
Czymże jest ów przypadłość?
Jesteśmy zarejestrowani na dziesiątkach portali społecznościowych (tak, tak, JM też do nich należy), z czego to wynika? Do czego dążymy?
Kiedyś przeglądaliśmy internet jedynie w celu zebrania potrzebnych nam informacji, ewentualnie rozrywki, w postaci bardziej czy mniej skąpo ubranych kobiet Teraz, to się zmieniło, odczuliśmy chęć połączenia się ze światem, zbudowanie jakiejś więzi, z ludźmi.. których nawet nie znamy..
Ale to jest fajne!
Dzięki temu zawieramy sporo znajomości, które mogą profitować już realnymi "odczuciami międzyludzkimi". Co więcej socjal media, czy tego chcecie czy nie, tak bardzo się integrują z naszym życiem doczesnym, że teraz nie wyobrażam sobie, latać po setkach różnych serwisach, czy subskrywoać setki RSS'ów z informacji o produkcie, designie, brandzie, czyli tym co mnie kręci, a wystarczy jedno konto na twitterze, czasami kogoś pośledzić na Twarzoksiążce, czy wysłuchać podcastów.
Może napiszecie że to jeden wielki Bullshit i złooooo, ale ja tak nie uważam. Obecnie powinno się budować dobrą otoczkę wokół własnej osoby i ją promować. W ten czy inny sposób, a dlaczego nie korzystać z dodatkowych przywilejów? Czy social media są naprawdę takie złe i jak większość - która de facto, podąża modzie - już bojkotuje?
Nagonki typu: Nie używam FB, Twittera, Blipa NK, JM, i setek innych społecznościówek, bo są be, zbyt mainstreamowe, mają je wszyscy, tam nic nie ma, ogłupiacze etc. to jedynie - moim rzecz jasna zdaniem - niewiedza na temat tych technologii, i nieumiejętność ich wykorzystania do właściwych celów.