Ostatnie reklamy TVP pod tytułem "płać abonament" dały mi troszkę do myślenia.
Uważam, że abonament w obecnej formie jest nieuczciwy - to moja teza, a dlaczego...
Jest to pewna opłata za towar / usługę tak jak płatność za przejazd autostradą, podobnie jak płatność podatków zawartych w benzynie czy choćby korzystanie z telewizynych platform cyfrowych z pewnym wyjątkiem.
Otóż możesz posiadać samochód, ale nie jeździć po płatnych autostradach i nikt nie każe Ci za to płacić. i podobnie z podatkami w paliwie: mam auto, ale podatków nie płacę bo nie jeżdżę.
A platformy cyfrowe przeważnie dają jakieś demo czy program Ci odpowiada, a jak nie to po jakimś czasie rezygnujesz i nikt nie nakłada na Nas obowiązku płacenia za pakiet z owej TV tylko dlatego, że mamy TV czy dekoder (bez karty).
I oferta TV mi nie odpowiada... a nawet irytuje ponieważ pamiętam jakie kiedyś były programy a jakie są teraz. Ale np lubię obejrzeć czasem poniedziałkowy "HIT" w telewizji na literkę P lub piątkowy "HIT" w telewizji na T. Czyli TV komercyjne, żyjące z reklam itp.
I tu pada "logiczne" pytania dlaczego mam płacić za coś czego już nie oglądam / nie korzystam?
Telewizja publiczna poszła drogą reklamy i promocji towaru słabej jakości.
Zrywu narodowego nie będzie bo jesteśmy narodem, który w największym % uchyla się od tego podatku. Jeśli TV chiałaby stałego, aczkolwiek powolnego wzrostu wpływów z abonamentu to drogą pracy, gruntownych zmian, obiektywizmu (zwróćcie uwagę na stosowanie przymiotników w wiadomościach - ja nie chcę interpretacji faktów, sam ją sobie zrobię) i wartościowych programów. Wzrost ilości ludzi płacących abonament byłby powolny, ale stały i pewny. Ludzie widzą, że TV to narzędzie, o które spierają się siły polityczne, ciekawe programy bywają w środku tygodnia o północy...
Tak przypominam sobie pewne programy jak 1 z 10 przesunięty z prime time na 17-stą, Wielka Gra, któej już nie ma, gdzie podziały się programy, na których końcu można było usłyszeć: "Czytała Krystyna Czubówna"?
Także moim zdaniem TV publiczna ma 2 drogi:
- poprawa programu ("powrót" widzów do programu TV)
- wprowadzenie dekoderów na swój program (nie masz dekodera-nie oglądasz)
A co Wy na ten temat myślicie? Tylko proszę bez "nowomowy"
Pozdrawiam płacących, nie płacących i tych co wyrejestrowali odbiorniki ")
PS. Oczywiście tematu nie wyczerpałem, można sporo dać pomysłów na poprawę sytuacji..
Uważam, że abonament w obecnej formie jest nieuczciwy - to moja teza, a dlaczego...
Jest to pewna opłata za towar / usługę tak jak płatność za przejazd autostradą, podobnie jak płatność podatków zawartych w benzynie czy choćby korzystanie z telewizynych platform cyfrowych z pewnym wyjątkiem.
Otóż możesz posiadać samochód, ale nie jeździć po płatnych autostradach i nikt nie każe Ci za to płacić. i podobnie z podatkami w paliwie: mam auto, ale podatków nie płacę bo nie jeżdżę.
A platformy cyfrowe przeważnie dają jakieś demo czy program Ci odpowiada, a jak nie to po jakimś czasie rezygnujesz i nikt nie nakłada na Nas obowiązku płacenia za pakiet z owej TV tylko dlatego, że mamy TV czy dekoder (bez karty).
I oferta TV mi nie odpowiada... a nawet irytuje ponieważ pamiętam jakie kiedyś były programy a jakie są teraz. Ale np lubię obejrzeć czasem poniedziałkowy "HIT" w telewizji na literkę P lub piątkowy "HIT" w telewizji na T. Czyli TV komercyjne, żyjące z reklam itp.
I tu pada "logiczne" pytania dlaczego mam płacić za coś czego już nie oglądam / nie korzystam?
Telewizja publiczna poszła drogą reklamy i promocji towaru słabej jakości.
Zrywu narodowego nie będzie bo jesteśmy narodem, który w największym % uchyla się od tego podatku. Jeśli TV chiałaby stałego, aczkolwiek powolnego wzrostu wpływów z abonamentu to drogą pracy, gruntownych zmian, obiektywizmu (zwróćcie uwagę na stosowanie przymiotników w wiadomościach - ja nie chcę interpretacji faktów, sam ją sobie zrobię) i wartościowych programów. Wzrost ilości ludzi płacących abonament byłby powolny, ale stały i pewny. Ludzie widzą, że TV to narzędzie, o które spierają się siły polityczne, ciekawe programy bywają w środku tygodnia o północy...
Tak przypominam sobie pewne programy jak 1 z 10 przesunięty z prime time na 17-stą, Wielka Gra, któej już nie ma, gdzie podziały się programy, na których końcu można było usłyszeć: "Czytała Krystyna Czubówna"?
Także moim zdaniem TV publiczna ma 2 drogi:
- poprawa programu ("powrót" widzów do programu TV)
- wprowadzenie dekoderów na swój program (nie masz dekodera-nie oglądasz)
A co Wy na ten temat myślicie? Tylko proszę bez "nowomowy"
Pozdrawiam płacących, nie płacących i tych co wyrejestrowali odbiorniki ")
PS. Oczywiście tematu nie wyczerpałem, można sporo dać pomysłów na poprawę sytuacji..