Ląduje w moich dłoniach.

Wczoraj. Późne popołudnie. Parking Ikea. Zimno.

Jadę zapakować paczkę z biurkiem dla dziecka i rozgrzewa mnie myśl milego wieczoru z jebanym skladaniem mebla. Parking caly zawalony, wiec mam daleko do samochodu. W końcu dotarłem. Musiałem odpalić samochód i wyjechać nieco, aby wtzucić mebel na tylne siedzenie. Wysiadam z samochodu, tylne drzwi zamknięte, naciskam dynks aby odblokować. Zamknałem drzwi od kierowcy i JEB! Zablokowalem se wszystkie drzwi. Gdy po kilku sekundach dotarło do mnie co się stało, zacząłem szacować która szyba będzie najtańsza.
Ale zadzwoniłem do teścia, ktory bardziej się wkurwił, że musi z domu wyjść w niedzielę.

Musiałem około godziny czekać na zapasowe kluczyki. Przynajmniej fajnie się nagrzało e samochodzie. Inni mieli gorzej. Widziałem 5 dzwonów.

A tak z ciekawości: która szyba najtańsza w karawanie?

:satan_clause - od bagażnika, nieboszczyki ciągle wybijały od środka i użył plexi

Nie dało się silnika zdławić zatykając rułe wydechową? Paliwa szkoda, a jaki mandat za to

Chyba mało debili w tym roku widziałeś
Zablokowanie kluczyków w samochodzie to dość częsta sytuacja - nie dalej jak w sobotę podwoziłem rodzinkę, która przedświąteczne zakupy zwieńczyła zatrzaśnięciem kluczyków w bagażniku. Mój znajomy od paru lat nosi kluczyki na "cieciowym retraktorze" bo takie numery zdarzały mu się regularnie. No chyba, że chodzi o pomysł wybijania szyby - jak sie ma dostęp do sieci, to można poszukać usługi w rodzaju "awaryjne otwieranie samochodów". Nie wiem ile sobie liczą ale chyba wychodzi taniej niż szyba. No i nie trzeba jechać z przymusowym wietrzeniem się...

Dla mnie najtańsza byłaby prawa, mam juz zapasowa w piwnicy

Nie chcę Cię wqriać ale większość aut da się otworzyć bez kluczyka. Najczęściej wystarczy zsunąć szybę kierowcy (najłatwiej) wystarczy przyłożyć dokładnie obie dłonie i pchać w dół. Ewentualnie użyć brzeszczota z wyciętym uszkiem, wsuwając go pod uszczelkę. W razie wu zawsze zostaje jutub

:djbanan zawsze masz przy sobie taki brzeszczot?

Chciałabym zablokować cokolwiek we własnym samochodzie

:mariolpin
Ostatnio udało Ci się siebie zablokować tylko?

W moim pierwszym samochodzie dorobiłem sobie centralny zamek z domykaniem szyb. 10 minut później kilkuletni siostrzeniec podbiegł do samochodu i przez otwarte okno wcisnął blokadę drzwi. Centralny zadziałał, szyba się domknęła, kluczyki w środku, zapasowe 300km dalej
Razem ze starym zrobiliśmy haczyk z drutu i odginając górną krawędź drzwi "łowiliśmy" dzyndzel od blokady zamka - przez jakąś godzinę, bo dzyndzel ciężko chodził. K*rwy latały stadami

:mojs nawet siebie bym chciała

Za dzieciaka zatrzasnalem kluczyki 130 km od domu

:djbanan Mam elektryczne zamykanie szyb, a od strony kierowcy zepsute, bo szyba mi opadła, jak linka się zerwała i trzyma się na blacho wkrętach

:brogman ja o elektrycznych piszę. Coś czuję, że jak tankujesz go do pełna to podwajasz jego wartość

:gogosiek tak, w spodniach noszę

:djbanan z tym zsuwaniem szyby, to trochę naciągane. W sprawnym mechanizmie bardzo ciężko wykonalne. Jakby to było takie proste, to byłaby to podstawowa metoda złodziei samochodowych. Najczęściej da się odgiąć trochę ramkę drzwi i w zależności od mechanizmu zamykania próbować otworzyć drzwi od środka.

Początek lat dziewięćdziesiątych. Stary przywiózł z reichu passata. Pojechaliśmy nad morze. Nad morzem, pojechaliśmy w drugie miejsce w odwiedziny do jakiegoś znajomego. No w pizdu wypizdowo. Tak, zatrzasnąłem klucze. Awantura, bo po drugie trzeba jechać przy dobrych wiatrach jakieś 70, a przy złych kilkaset km. Wziąłem kawałek drutu, wygiąłem i grzebiąc przez uszczelkę szyby podważyłem ten cypelek do góry i otworzyłem auto. Później się dowiedziałem od matki, że po powrocie do domu mój stary przestał kilka nocy w oknie pilnując auta. Bo skoro taki amator jak ja poradził sobie w kilka minut, to profesjonalista zrobi to w sekundy

PS. Najfajniej złodzieje otwierali fiaty. Tam cypelek idzie do góry i zamek puszcza, jak się wewnętrzną klamkę pociągnie. Więc złodzieje mieli szablony, przykładali do drzwi, wiercili dziurkę i przez nią popychali klakę wewnętrzną

:mariolpin
Malz nie pozwala samej samochodu dotykać? rozumiem.

:mojs powiedział do skazanej na busa

Przecież nie mam prawka nie? Dzizas

:gogosiek, :djbanan zawsze wozi w samochodzie na wypadek gdyby potrzebował

:djbanan coś trzeba

Fajnie jakby każdy chłop nosił w spodniach dokładnie to co trzeba

Patrzcie, jak wybredna! Ty się go lepiej najpierw zapytaj, czy by Cię chciał

zialena82 :djbanan ma chyba zadre w sercu

Zadry w sercu podobno się leczy oddolnie. Aortą przez pachwinę, czy jakoś inaczej

:gogosiek brzeszczotem po jajach

:hubbabubba mówisz o Maluchu? Ja słyszałem, że wystarczyło odpowiednio nacisnąć blachę drzwi i odskakiwały, ale nie wiem czy to prawda

e_vip w sumie niezły sposób. Od razu zadra jakby mniej dokucza

:mariolpin portfel?

:szatkus
Kompas, kluczyki do jaguara, zapalniczkę, gumki, miętówki. I bajkę dla dzieci gdyby mu się akurat mu się nudziło, a wszystko było posprzątane

ep_calm malucha, to się nożem do masła otwierało. Tam bębenek zamka z zapadkami obraca się w plastiku klamki. Wystarczyło mocniej przekręcić, bo się samo wyrabiało. Czasem w maluchach faktycznie coś się tak naprężało, że wystarczyło złapać za klamkę, klepnąć w blachę i doskakiwało Wiercenie dziur, to we wszelkich cc, sc, punto i pozostałych. Złodzieje przykładali szablon, wiercili dziurę i przez tę dziurę prętem popychali klamkę wewnętrzną. I ta otwierała zamek. Widziałem tak obrobione seicento. Największy problem, to było załatanie drzwi.

zialena82 nie poddawaj się! Walcz o swoje szczęście