Ostatnio wino zaczyna mi wchodzić lepiej niż piwo. Arystokratą się raczej nie staje, bo ja z plebsu co całe średniowiecze gnój na polach równo szmatką rozprowadzał, starość raczej nie goni, bo świeczki na torcie jeszcze nie przewyższają wartością wartości tortu, więc co? Toczeń, jaki guz na mózgu rośnie? Ostatnio jakieś białe wino smakowało mi bardziej niż Atak Chmielu.
Depresja mnie dopada
Depresja mnie dopada
--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?