Odwiedziłem babcię. Lubelskie. Wyszedłem na spacer.
Idę sobie, chodnikiem grzecznie, popijam energy drinka i nagle mijający mnie facet zaczyna wyć
On: ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo...
Zmienia kierunek i idzie razem ze mną, zaraz obok. Patrzy mi w oczy i wyje.
On: ...ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo...
Szaleństwa w oczach nie widać, wygląda na nieszkodliwego, biorę łyk na odwagę i
On: oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo.
grzecznie pytam: przepraszam, czy mogę w czymś pomóc?
Facet uśmiechnął się, ukłonił i poszedł w swoją stronę.
I tak się się zastanawiam...
Czy to dlatego, że "przepraszam, czy mogę w czymś pomóc?" to taka alternatywna wersja: MASZ JAKIŚ PROBLEM K**WA?
Idę sobie, chodnikiem grzecznie, popijam energy drinka i nagle mijający mnie facet zaczyna wyć
On: ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo...
Zmienia kierunek i idzie razem ze mną, zaraz obok. Patrzy mi w oczy i wyje.
On: ...ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo...
Szaleństwa w oczach nie widać, wygląda na nieszkodliwego, biorę łyk na odwagę i
On: oooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo.
grzecznie pytam: przepraszam, czy mogę w czymś pomóc?
Facet uśmiechnął się, ukłonił i poszedł w swoją stronę.
I tak się się zastanawiam...
Czy to dlatego, że "przepraszam, czy mogę w czymś pomóc?" to taka alternatywna wersja: MASZ JAKIŚ PROBLEM K**WA?
Ostatnio edytowany:
2018-01-20 13:42:56