Kurła człowiek na poważnie, że odnalazł drogę, a tu...
Chciałbym jednocześnie coś wyjaśnić. Spóźniłem się. Najpierw były trzy chrabąszcze, które spadły z orzecha. Pani chrabąszczowa wybrała wcześniej gacha i nie chciała go wypuścić z odnóży, a w tym czasie jakiś inny galant-absztyfikant zaatakował ją z zaskoczenia. Pierwszy wyrywał się twardo, tracąc trochę jednego skrzydła, a drugi cwaniak robił pukpuki w chitynowy pancerzyk. Niestety sięgnąłem po swój mocarny, gestapowski telefon dopiero po fakcie
:Szamano Kupię sobie lustrzankę i będziemy chrząszczoptako bitwy robić
No, ale tylko w maju i czerwcu, bo moja nisza nie przewiduje chrabąszczy majowych w lutym.
:Kaflowy
bujaj wora, bo będę spał na kanapie