Najnowszy film podzielił mocno fanów- na tych co mają więcej niż 11 lat i resztę którzy od filmu oczekiwali wyłącznie statków mieczy i wybuchów, oraz tych którzy czekali na wspaniałą historię.
Wiele osób, mimo że najnowsza część była o niebo lepsza od VII, czuje się po prostu wyruchana w dupę przez Disneya. Właśnie dla takich osób wrzucam zestawienie kilku najciekawszych i najlepszych filmików (poza serialami/filmami).

TIE Fighter - short (anime) film
https://www.youtube.com/watch?v=PN_CP4SuoTU

Star Wars: The Old Republic Movie (All Cinematic Trailers)
(gra niestety nie jest aż tak dobra...)
https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_3146492083&feature=iv&src_vid=NuNvCOUy1Ts&v=RjG61DoDzN8

Knights of the Old Republic Soundtrack (Full)
(ta za to jest bardziej niż genialna- na razie macie soundtrack!)
https://www.youtube.com/watch?v=JQ5LpKGGLDk&t=2349s

DARTH MAUL: Apprentice - A Star Wars Fan-Film
https://www.youtube.com/watch?v=Djo_91jN3Pk

Star Wars Jedi Knight 2: Jedi Outcast - Let's Play
(daję gejplej ale polecam zagrać samemu)
https://www.youtube.com/watch?v=2ae7yF9I5kQ

STAR WARS XXX: A PORN PARODY
(tutaj może nie czujesz jak twórcy "kochają" Cię w kinie na sucho, ale robią to za to aktorzy...)
https://www.youtube.com/watch?v=QiKPjPLPLh4

...I dużo, dużo więcej. Jednak to co tutaj pokazałem (poza ostatnią pozycją) pokazuje czemu nowe SW "ssały pałkę" (oraz czemu każdy kto się z tym nie zgadza ma mentalnie 11 lat).
Brak epickich bitew w kosmosie (1 x-wign rozwalający całą flotę, albo "bombowce" w kosmosie (bomby w dół, hehe) to nie epicka bitwa; tak samo "mamy duży statek ale jest za wolny i ma za małe działka żeby zestrzelić jakieś stare gówno które przed nami ucieka"), brak fajnych walk na miecze i średnia muzyka. To jeszcze byłoby spoko, gdyby nie totalnie debilny scenariusz przeplatany masą kawałów na poziomie właśnie 11 letnich dzieci....

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI (i niech nikt z was nie idzie na IX do kina)!

zaprasazm:https://tompampom.blogspot.dk/

Bol dupy o 15 zlotych wydanych w kinie?

DARTH MAUL: Apprentice - akurat to jest niezłe.

A że Disney ma 40% rynku filmowego... cóż, zostaje Bollywood i kino moralnego poślizgu.

:servin

*30

*i 25 dziewczyna

*zjebali najlepszą serie filmów

*stracony czas

*zabite nadzieje

z tydzień mógłbym wymieniać :X

No i nie zapomnij dodac ze kto sie z Twoja opinia nie zgadza ten 11-latek, a nie prawdziwy kinoman, lewak i wrog ojczyzny. Samo to jest infantylne.

Nie podobalo Ci sie - ok, mam to w dupie. Mi sie podobalo - tez miej to w dupie. Co Ci do tego jak odbieram film w kinie zeby zakladac na ten temat dwa tl;dr tematy na HP? Jeszcze troche i bedziesz musial sie mieszac w to kto z kim sypia, jakiej sa plci i czy moga robic zakupy w niedziele

Powiem tak: Nowa nadzieja, epizod IV oglądałam z zapartym tchem na polskiej premierze, ciotka dostała bilety, katowicki spodek, 1977 rok. Zakochałam się. Nie pytajcie, ile razy to oglądałam Na premierę Imperium Konratakuje zerwałam się z klasy i pojechałam do Kielc, musiałam obejrzeć. Nie żałuję.
Przeznaczenie: Odwet Jedi, perełka. Cud, miód i orzeszki.
Po czym nastało Mroczne widmo. Obejrzałam, ale pozostał mi pewen niesmak. Myślałam, że Atak Klonów to będzie to, ale myliłam się. Jakoś dobrnęłam do końca. Zemstę Sikhów też jakoś do końca, ale z trudem. I teraz nastał czas wesołego Disneja. Mimo najszczerszych chęci, z Przebudzenia Mocy wytrzymałam 15 minut, więcej nie chcę. ZABITO tą sagę. Brutalnie. Więcej nie chcę.

Łotr 1 jest dużo lepszy od Mrocznego Widma

:tomcat_tc Łotr 1 też mnie złożył po pół godzinie. Latający spotwór spaghetti mi świadkiem, że próbowałam. Można odgrzewać stare wątki, ale to ciut za mało na nowatorski film.

Wszystkie części są tak samo spoko poza [chronologicznie, wydarzeniami] czwartą częścią, która jest do kitu. A kto uważa inaczej, ten ma mentalnie 3 lata!

Co racja to racja - Łotrem 1 byłem mile zaskoczony, ale może to dlatego, że ep. VII swoim absolutnie dennym poziomem spowodował spadek oczekiwań co do kolejnych części. Oczywiście, ten kosooki nawiedzony był raczej śmieszny i nie z tej bajki, ale sceny batalistyczne, zaangażowanie aktorów w role, utrupienie większości ''dobrych'' i jednoosobowy abordaż Vadera były naprawdę niezłe.

p.s. pomyliłam części - chodziło mi o trzecią, tą gdzie Anakin i Padme jeździli na kleszczach po łące. Ta była kiepska, reszta tak samo fajna.

:miss_cappuccino dałbym sobie koniuszek małego palca odciąć, że to była część druga
Też uważałem, że była najgorsza, ale potem obejrzałem Ostatniego/ostatnich Jedi

"zjebali najlepszą serie filmów"



Nawet Leon zawodowiec jest lepszą serią

Zapomniałeś o jednej z reguł?
"Jedi do not deal in absolutes"

Wg mnie epizod VII był lepszy od tego gówna. Słaby, ale nadal lepszy. A FSM mi świadkiem, że próbowałam podejść do tego filmu z dystansem i dać mu szansę. Nie dało się...

Podpisuję się pod @tytezterefere

Ostatni Jedi złym filmem jest. Chyba, że ktoś podchodził do tego jak do Transformersów Bay'a i miał wylanę na spójność fabuły z poprzednimi częściami.

A Łotr 1 choć miał ciekawą fabułę, to jest tak tragicznie zmontowany, że nie dało się tego oglądać. Jakby leciał na Polsacie i nastał czas reklam, to przełączyłbym kanał i już nie wrócił...

Dla mnie najgorsza część, bardziej nie trawię chyba tylko wojen klonów... Podszedłem normalnie, jak zawsze do filmów - chciałem się bawić. Nie bawiłem się, parę razy śmiechłem - i tyle. Co najgorsze - wynudziłem się. VII była dla mnie sporo lepsza...
W ogóle mam wrażenie, że wszystko odbyło się na zasadzie - Coo chcą mnie wywalić i Abrams wraca? To spierdolę fabularnie wszystko co się da
Nie no, szanujmy się - ta fabuła nie trzymała się niczego, była bez sensu.
Jedyny plus dla Hamilla, bo całkiem fajnie zagrał ujowo napisany scenariusz

:lordkaftan obawiam się, że niestety chyba masz rację, to była druga I w dalszym ciągu jak na razie najgorsza!

Spoiler!!!

https://www.youtube.com/watch?v=RySHDUU2juM

Mentalnie mam w takim razie 11 lat czy tam ile. Mnie się podobało i to cholernie. Podobnie jak moim dzieciakom, no ale oni wokól tych 11 orbitują także metryką. Było zabawnie, było nieszablonowo, było bez pompy patosu i nadęcia, było ciekawie, było zaskakujaco, było wizualnie bardzo fajnie, aktorsko biło na głowę osławioną Świnto Trylogię na której się wychowałem, którą bardzo lubię i cenię, ale w której lvl licealnego teatru wyłazi każdym szwem. A na tle prequeli było w ogóle przegenialnie, ale na tle prequeli nawet Kac Vegas wygląda jak kino moralnego niepokoju.
Byłem, jestem VIII epizodem zachwycony )

Obejrzeliśmy. Parę scen faktycznie z dupy, można je było trochę inaczej nakręcić i przekazać to samo trochę lepiej, ale ogólnie film zajebisty i - jak na logikę i standardy gwiezdnowojenne - całkiem spójny i sensowny (bo tak ogólnie to nie, ale właściwie żaden z filmów z tej serii nie był jakoś specjalnie mądry, a najbardziej kupy trzymał się chyba "Łotr"). A Hamill chyba zagrał rolę życia.