Już nie przesadzaj, ta nasza nie jest znowu tak brutalna... owszem, zdarzają się kretyni, zdarzają się tragiczne pomyłki. Robi się w okół tego dużo szumu. Ale podejrzewam, że takiej sześciolatki to by jednak nie skuli. Głównie ze strachu przed kolejną medialną nagonką.
Są sytuacje, jak ostatnio głośna niefortunna akcja w pomylonym mieszkaniu, gdzie brutalność i siła są bardzo ważnym elementem wojny psychologicznej z niebezpiecznym przestępcą (oczywiście, gdyby nie pomylili mieszkań). Gdy się wchodzi do mieszkania takiego bandyty taki pokaz siły, brutalności i agresji potrafi skutecznie spacyfikować i zniechęcić do prób stawiania oporu.
W ostatniej akcji dupy dał przede wszystkim ten, który wytypował adres.