Niby biedak, ale to najbogatszy człowiek w Indiach
Z pozoru to uliczny sprzedawca jedzenia, jakich wiele w Indiach. Dwa pierożki kosztują u niego 10 rupii, ale do ręki dostaje on 100 razy tyle. Potem następuje coś, czego pewnie niewielu by się spodziewało. Na kolejny dzień sprzedawca samosy przyzna, że czasem z rodziną miał dni, kiedy nie mieli co jeść, ale jest dumny, że przez życie idzie swoją ciężką pracą i szczerością. Wniosek? Są ludzie, którzy mają pieniądze i są ludzie, którzy są bogaci. Pamiętaj, pieniądze nie czynią cię bogatym.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą