< > wszystkie blogi

Odnieście to do siebie

4 lutego 2018
Nic mi do cudzego życia, prawda?

Chyba się wszyscy zgadzacie, że nic mi do cudzego życia, prawda? A ja chcę mieć kluczowy wpływ na rozwój cudzego życia. Mało tego. Chcę, żeby drugi człowiek był podobny do mnie, bo tak wysoko się cenię, bo jestem mądry i godny naśladowania.

Wiecie... Nachodzi mnie ochota, żeby zajebać się na oczach ojca, podając mu wcześniej przyczynę: Za bardzo jestem do ciebie podobny, żeby dalej z tym żyć. Taki mały efekt uboczny mieszkania z rodzicami w moim wieku.

Proszę, żebyście odnieśli to do siebie, obecni i przyszli ojcowie.

W związku z powyższym – postulat: Nie każdy powinien mieć prawo do rozmnażania się. Kto ma o tym decydować? Wszyscy, których znałeś dłużej, nie licząc rodziny, jak również ci, którym pomogłeś lub skrzywdziłeś. Twoja osobista ława przysięgłych, mogąca wymieniać się wszystkimi informacjami na twój temat, podejmująca decyzję przez głosowanie, przy czym głosy byłych partnerów miałyby największą wagę.
Wyobraźcie sobie, jacy wszyscy byliby dla siebie mili, do rzygania... Dodam tylko, że sam byłbym z miejsca skreślony w takim głosowaniu. I słusznie. A samotnik i tak umrze bezpotomnie.

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi