Szukaj Pokaż menu

Autentyki CCLVI - Taniec z Bojownikami JM

46 358  
243   1  
Drogi bywają różne. Dziś w Autentykach opowiemy Wam o długich drogach powrotnych, zagubionych drogach wakacyjnych, trudnych drogach studentów i o licznych ścieżkach, którymi bojownicy podążają.

PROROCZY SEN


Środa ranek, dzień ostatniego pisemnego egzaminu. Na korytarzu zaczynają zbierać się studenci, między innymi ja i kolega ze zmęczonym wzrokiem. Poprzedni wieczór mieliśmy się uczyć - skończyło się jak przypuszczałem - piciem we trzech. Piętnaście minut przed egzaminem stwierdziliśmy - dzwonimy sprawdzić co się dzieje z trzecim.
Telefonem wyrwaliśmy chłopinę ze snu, nie do końca wiedział, co się dzieje i jak się nazywa.
Egzamin się zaczął bez niego.
Po jakiś dwudziestu minutach wpada do sali, pyta panią doktor czy może jeszcze napisać egzamin.
- Ale jak to panie Szymonie?! A dlaczego pan się spóźnił?
- Za późno wstałem, później korki na mieście...

Czy kura potrafi latać?

105 297  
1169   27  
Wiemy, że są wakacje, a poza tym tak podstawowa wiedza z zakresu biologii mogła trochę wywietrzeć po tylu latach ale spróbuj odpowiedzieć na pytanie:

Czy kura potrafi latać?

Kliknij i zobacz więcej!

Wiesz? Masz pewność? No to sprawdź czy się nie mylisz...

A prawidłowa odpowiedź brzmi...

Wielopak weekendowy CCLXXI

61 623  
214  
Witajcie! W tym odcinku zaczniemy kawałem z serii "practical jokes", przejedziemy się standardowo po pijaczkach, a zakończymy rozterką natury teologicznej, a żeby się 3mało kupy to posklejamy butaprenem.

W fabryce robimy sobie z kolegami różne psikusy. A to naleje się komuś ługu akumulatorowego do kubka, a to się spuści parę ton z suwnicy na głowę, a to wbije podnośnikiem widły w brzuch i przyszpili do ściany. Wczoraj kolega podłączył mi krzesło do transformatora 6000V. Na szczęście usiadł kto inny i spalił się na popiół. Dobrze, że nie ja, mogło być niefajnie, a tak - śmiechu było co niemiara.

by Rupertt

* * * * *

W wiejskim sklepie sprzedawczyni zdenerwowała się na stałych klientów:
- Dosyć! Nie ma już sprzedawania win "na zeszyt"!
- Jadźka, zmiłuj się, przecież inaczej tego wszystkiego nie spamiętasz!

by sharkis

* * * * *

Babcia, która jak zwykle krząta się po kuchni, mówi do wnuczka:
- Stań przy oknie i mów mi co tam widzisz na ulicy!
Chłopiec przez chwilę milczy, lecz nagle mówi:
- Idzie Murzyn z białą laską!
- Jakiś niewidomy, biedaczysko!
- Jaki tam niewidomy?... Nie wiem, co ta głupia w nim widzi?

by Samorodek

* * * * *

- Dzień dobry. Poproszę Butapren.
- Co, narkoman?
- Nie, but mi się rozerwał.
- I co, myślisz, że jak się kleju nawąchasz, to się zrośnie?

by eM-Ski

* * * * *

Ukraina. Konferencja prasowa. Szef partii narodowej oświadcza:
- Naszym zdaniem bohaterami Ukrainy są ci, co walczyli u boku SS.
Podnosi się dziennikarz z Izraela i pyta:
- A czy mógłby pan ujawnić imienną listę żyjących jeszcze bohaterów?
- A po co?
- Zasadniczo po to, że trzeba by ich powiesić.

by Peppone

* * * * *

Winnetou przemierzał prerię na swym dzielnym rumaku gdy w stukot kopyt wplotła się znajoma melodyjka. Apacz zatrzymał konia i sięgnął do kieszeni. Wyjął swoją wysłużoną Nokię 3010 i odczytał SMS’a „Niech mój brat przyłoży ucho do ziemi będę tupaniem przesyłał mu ważną wiadomość. Old Shatterhand”.

by w_irek

* * * * *

Dwóch dziadków siedzi na ławce w parku. Obok przechodzi ładna, skąpo odziana dziewczyna.
- Ach, gdybym miał znowu 20 lat to pobiegłbym natychmiast za nią! - wzdycha jeden z nich
- Zwariowałeś! - denerwuje się drugi - 10 minut przyjemności a potem znowu zap...ć 45 lat do emerytury!?

by sharkis

* * * * *

Przychodzi facet z synem do baru. Barman:
- Jaki fajny, duży chłopiec. Ile?
- Myślę, że kieliszek mu wystarczy...

by eM-Ski

* * * * *

Kupił sobie gość Rolls-Royce’a. Przejechał 100 mil. Ale zadzwonili do niego z działu sprzedaży:
- Przepraszamy Pana najmocniej, ale jesteśmy zmuszeni poprosić Pana o odstawienie samochodu do salonu.
- Jak to?
- Przez pomyłkę sprzedaliśmy Panu samochód bez silnika.
- To jakim cudem przejechałem 100 mil?
- Proszę Szanownego Pana, na reputacji.

by Peppone

* * * * *

Był sobie kościół i był sobie bar po drugiej stronie ulicy. Proboszcz od dawna zabiegał o to, by bar zamknąć, lecz właścicielowi wciąż udawało się jakoś swój interes bez szkody dla zysku prowadzić. Ksiądz groził karą boską, wyklinał, przeklinał i wzywał wiernych do modlitwy, aby niewygodnego przedsiębiorcę z pomocą bożą usunąć. Bez efektu. Aż kiedyś przydarzyła się burza, pioruny waliły gdzie popadnie, a jeden rzeczywiście trafił w knajpkę, która niewiele myśląc wzięła się i spaliła do imentu. Właściciel także się nie zastanawiał, tylko wziął i z miejsca podał proboszcza do sądu, za to, iż to z jego przyczyny szkodę on sam jako człowiek interesu poniósł. Proboszcz oczywiście zaprzeczył: "To jakiś absurd!", a po jego stronie opowiedziała się większość wiernych z parafii. Rzecz jasna wkrótce spotkali się wszyscy w sądzie.
Na rozprawie sędzia rozłożył przed sobą akta, przewertował, potoczył wzrokiem po sali i powiedział:
- Nie wiem, co się tu kurde dzieje, ale z tego, co widzę w tych papierach, to mamy tu jednego szynkarza, który wierzy w potęgę sił boskich i setkę parafian wraz z księdzem, którzy temu stanowczo zaprzeczają...

by lazyjones


Tu i teraz
Wielopak weekendowy CLXXI, czyli to, co się działo 100 Wielopaczków temu:

Dentysta do pacjenta podczas “prac głębinowych”:
- O przepraszam, zdaje się, że naruszyłem panu nerw.
- Nie szkodzi, nawet nie bardzo bolało – uspokaja pacjent – tylko niepotrzebnie pan z tego powodu wyłączył światło...

by sharkis

* * * * *

Za oknem zmierzchało. Ona leżała na plecach doskonale goła. Jej blada pierś w ostatnich promieniach zorzy wieczornej pomalowała się w róż. A całość dopełniały delikatnie opalone i wygięte nogi... Kapitan Sidor patrzył na nią, zamyślony głęboko... I było nad czym myśleć - jedna kura na pięciu chłopa...

by skaut22

* * * * *

Pacjent budząc się z narkozy pyta lekarza:
- Doktorze, czy udało się ocalić moją nogę?
- Jasne. Tu stoi, w bańce z formaliną.

by peppone

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 270 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
214
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Czy kura potrafi latać?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Historia z nocnego pociągu
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Miłośnicy darmowych gadżetów sportowych
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CCLXX