Jest słoneczny ranek w Wielkim Lesie. Rodzina Niedźwiedzi właśnie się obudziła.
Synek - Niedźwiadek, schodzi na dół i siada na swoim małym krzesełku.
Patrzy w swoją małą miseczkę.
- Jest pusta! Kto zjadł moją owsiankę! - piszczy.
Tata Niedźwiedź podchodzi do stołu i siada na swoim dużym krześle.
Zagląda w swoją wielką miskę. Ta także jest pusta!
- Kto zjadł moją owsiankę! - ryczy.
Na to Mamusia Niedźwiedzica wychodzi z kuchni i mówi:
- Na miłość Boską, ile razy będziemy przez to samo przechodzić? Przecież jeszcze nie zrobiłam tej pieprzonej owsianki!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą