Zawiedzeni będą ci, którzy spodziewają się „szatana” na szczycie metalowej listy przebojów. Słowo to nie pojawia się w żadnym miejscu listy opublikowanej przez byłego fizyka, a obecnie analityka danych i blogera prowadzącego blog Degenerate State.

Degenerate State zebrał słowa 222 623 metalowych piosenek ze strony darklyrics.com, a następnie porównał częstotliwość ich pojawiania się z codziennym angielskim. Do porównania wykorzystał teksty ze zbioru Brown Corpus – opublikowanego w 1961 zbioru anglojęzycznych tekstów językowych liczących ok. miliona słów i wykorzystywanych w komputerowej analizie językowej.

W toku analizy przeprowadzonej przez Degenerate State okazało się, że najbardziej metalowym ze słów jest „płoń” [burn]. Dalej, na drugim miejscu, znajduje się słowo „płacze” [cries], a na trzecim – „żyły” [veins]. W dalszej kolejności znalazły się: „wieczność” [eternity], „oddycham” [breathe] i dopiero na 6. miejscu słowo mogące opisywać złowrogą istotę, „beast”. Znalazło się też miejsce na „miecz” [sword].


Na szczycie najmniej metalowych słów znajduje się słowo „szczególnie” [particularly]. Warto zauważyć, że ta lista roi się wręcz od słów, które nasuwają skojarzenia z biurokracją („komitet”, „przewodniczący”, „administracyjny”) czy w ogóle z różnego rodzaju instytucjami („adwokat”, „uniwersytet”, „akademicki”).

W związku z tym nasuwają się 2 pytania. Dlaczego metale tak nie lubią instytucji i która szanująca się metalowa kapela w ogóle śpiewa o urzędach?