Jak bardzo zapracowany jest premier łatwo się zorientować po ilości wpisów w jego pamiętniku. Pomimo niewielu słów treść jednak dokładnie oddaje przebieg kadencji. I można odnieść dziwne wrażenie, że autorem poniższego pamiętnika mógłby być każdy z kilku ostatnich premierów... I Rok- Wow, jest fąfastycznie - wybrali mnie na premiera.
- Mam mnóstwo przyjaciół.
- Wygłosiłem krótkie, dwugodzinne expose - wszyscy klaskali.
- Powołałem nowych ministrów.
II Rok- Muszę wprowadzić kilka trudnych reform. Chyba je przełożę na później.
- Coś się zaczyna sypać w gospodarce.
- Musiałem odwołać dwóch ministrów.
- Opozycja żąda mojej głowy.
- Spada poparcie.
III Rok
- To jest cholernie trudny rok - reformy muszą poczekać.
- Ludzie zaczynają strajkować. Jakby im źle było.
- Odwołałem trzech ministrów, w tym jednego powołanego w zeszłym roku.
- Wyszły na jaw jakieś afery - szukam kozła ofiarnego.
IV Rok- Za chwilę wybory - nie ma co wprowadzać reform.
- W sondażach mamy problem z wejściem do nowego parlamentu.
- Tłumaczę ludziom że nie jest tak źle jak myślą: zbudowaliśmy. przecież nowy 10-kilometrowy odcinek autostrady. Mieliśmy też chyba wzrost gospodarczy.
- A może by założyć nową partię ?
(c) strzelec
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą