Panny, mężatki, wdowy czy rozwódki - brońmy się przez burakami wszelakiej maści, ściemniaczami i bajerantami. Śmierć frajerom! ;PON: Myśmy się już gdzieś kiedyś spotkali...
ONA: Tak, pracuję w recepcji szpitala psychiatrycznego.
ON: Nie spotkałem Cię tu wcześniej.
ONA: Wiem. I więcej nie spotkasz.
ON: Jakie lubisz jajka z rana?
ONA: Niezapłodnione...
ON: Do mnie czy do Ciebie?
ONA: I to, i to. Ty idziesz do siebie a ja do siebie.
ON: Chcę Ci ofiarować siebie.
ONA: Przykro mi, ale nie przyjmuję tanich prezentów.
ON: Chciałbym do Ciebie zadzwonić. Jaki jest Twój numer telefonu?
ONA: Jest w książce telefonicznej.
ON: Ale nie znam Twojego nazwiska.
ONA: Też jest w książce telefonicznej.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą