Co ci rodzice mieli ze swymi dziećmi, to tylko rodzice wiedzą. A dlaczego właśnie tak zrobiliśmy? Te opowieści wiele tłumaczą.Miałam może z 5 lat, przyszła do rodziców moich sąsiadka (jednocześnie będąca moją chrzestną matką), a że było dość późno już i po prostu miałam dość ich rozmów, to wypaliłam do Krysi:
- Ciemno już, zimno pewnie. Pora do domu, bo mąż na obiad czeka.
Mina rodziców i to gadanie po kilku latach ehhh.
Mniej więcej w tym samym przedziale wiekowym pewnego pięknego poranka podchodzę do swojej matuli i ni z tego ni z owego wypalam:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą