Szukaj Pokaż menu

Czym skorupka za młodu...

9 859  
3   1  
Mały Jasio wrócił ze szkoły i pierwsze co zrobił to zajrzał do lodówki, żeby podjeść troche lodów (wiśniowo-waniliowych).
Matka weszła do kuchni:
- Ej, zostaw to! Niedługo będzie obiad. Idź sie pobaw na podwórko...
Jasio sie skrzywił i zaczął jęczeć:
- AAAaaale na podwórku nie ma nikogo do zabawy...
Matka w obawie przed marudzeniem zaproponowała:
- No dobrze, to ja się z tobą pobawię. W co chcesz się pobawić?
- Chce sie bawić w "Mamę i Tatę"!
Matka ukrywając swoje zdziwienie zapytała:
- Dobrze, więc co ja mam robic?"
- Idz do sypialni i udawaj, że odpoczywasz"
Matka w przekonaniu ze panuje nad sytuacją postanowiła się zgodzić na zabawę. Poszła na góre i położyła się w sypialni.
Jasio z wieszaka zdjął kapelusz ojca, wyciągnał niedopałek cygara z popielniczki, zacisnął go w kąciku ust i szarmanckim krokiem wkroczył do sypialni.
Matka podniosła głowę i zapytała:
- To co ja teraz mam zrobić?
A mały Jasio na to:

Chcesz uciec przed zimą?

9 074  
1   5  
Jeżeli planujesz uciec przed zimą do ciepłych krajów, choćby na dwa tygodnie, to pamiętaj, że do zapoznania się z ofertą biura podróży potrzebujesz tłumacza...

W folderze: Urok starego świata.
Na miejscu: Brak wanny.

W folderze: Tropikalny klimat.
Na miejscu: Cholernie deszczowo.

W folderze: Majestatycznie położenie.
Na miejscu: Daleko do miasta.

W folderze: Wiele opcji do wyboru.
Na miejscu: W standardowym planie nie ma niczego.

W folderze: Odosobniona, romantyczna kryjówka.
Na miejscu: Miejsce które ciężko znaleźć i ciężko się do niego dostać.

Mój sen...

11 403  
1   3  
Sen - stan czynnościowy układu nerwowego charakteryzujący się obniżeniem wrażliwości na bodźce, zanikiem aktywności ruchowej, zwolnieniem czynności serca, oddychania i in. funkcji fizjologicznych oraz czasową utratą świadomości (przytomność) w wyniku fizjologicznego rozprzestrzeniania się procesu hamowania w ośrodkowym układzie nerwowym(układ siatkowaty). Sen fizjologiczny jest niezbędny do życia i prawidłowego przebiegu procesów psychicznych.


Przyjemnie jest słodko spać. A jeszcze przyjemniej słodko śnić. Ostatnio miałem przecudowny sen...

Restauracja... Wykwintna niezwykle... Złote stoły, jedwabne obrusy, szmaragdowe zastawy. I ja. Klient tej restauracji. Przywitany bardzo wylewnie. W ręce menu. Mogę próbować do woli. Wybór umila orkiestra grając cichutko ballady rzewne. Żyć nie umierać. Od czego zacząć?
Może płatki róży w sosie własnym. Spróbujmy. Kelnerka z niebywałą gracją ruchów serwuje mi ową wyszukaną potrawę. Smakuje wybornie. Ten zapach, ta niebywała różowość płatków, ten aromatyczny sos. Mam chęć zlizać go nawet z patelni. Lecz trzeba zachować siły języka i jego kubków smakowych. Co teraz, może mały deser? A jakże. Proszę bardzo. Dwa pucharki z rekiniej skóry wypełnione bitą śmietany, na górze wisienki. Delikatnie chwytam zębami wisienkę, próbuję ją wyssać z bitej śmietany, przywarła jednak mocno. Może spróbuję językiem podwadzić. Nie daje rady. Może ścisnę pucharki i same wyskoczą. No, nic nie pomaga. Poliżę trochę bitej śmietany. Perfekcyjnie zbudowany pucharek idealnie oddaje smak posiłki. Jednak nurtuję mnie te wisienki, jeszcze powysysam z nich nieco. Ufff... cudnie. Co jeszcze w menu? Kajzerka z nadzieniem kakaowym. Brzmi solidnie. Oczywiście, że posmakuję. Podziwiam śliczną kelnerkę za jej grację ruchów. Pierwsza klasa. Potrafi znakomicie obsłużyć klienta. Do kajzerki zamawiam małą, czarną, na stojąco. Kurcze, siódme niebo.
Czuję, że już nie mogę więcej. Postanawiam opuścić restaurację. Na dziś wystarczy. Wychodząc rzucam okiem na specjalność owego rozkosznego, ezoterycznego przybytku jadła i napitku. „WĄŻ w GALARECIE”. To musi być coś... Ostatnimi siłami kuszę się na ów specjał......


Zadzwonił budzik. Cholera, że też właśnie teraz. Jakoś mi dziwnie błogo. Budzę się, zaglądam pod kołdrę. Dziwne.


Trzymam węża w ręku a galaretę mam na brzuchu...

Robal, Mszczonów (2002)

(wszelkie podteksty i podobieństwa o charakterze erotycznym są jedynie wymysłem czytelnika).



1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Chcesz uciec przed zimą?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Historia ta wydarzyła się w pewnym powiatowym mieście
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Dwie wersje wydarzeń
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu PUzDU - Prawdziwe Uwagi z Dzienniczków Uczniowskich
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Jak sprzedać Poloneza rocznik 83
Przejdź do artykułu I znowu koszty...

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą